Najnowsze wpisy


gru 15 2005 ...
Komentarze: 2

"Samotność jest rwącym strumieniem

potokiem słonych łez

czerwonym od krwi z podciętych żył"

listy_do_przyjaciela : :
gru 10 2005 ****
Komentarze: 6

Bo w mojej szafie nie ma ubrań...rozumiesz??

Są jedynie kostiumy. Kostiumy które zakładam każdego dnia kiedy wychodzę ze swojej jaskini do ludzi. Wiesz jaki ubieram najczęściej?? Nie, nie uwierzysz jak ci powiem... Wyobraź sobie, że ja prawie zawsze zakładam strój wesolutkiej, beztroskiej dziewczyny. Rozumiesz?? Ludzie ją lubią. Ona wzbudza sympatię. Jest zawsze miła i uśmiechnięta. Świat lubi optymistów... Rozumiesz? I co z tego, że nigdy nie rozmawia na poważne tematy. I co z tego, że ona nigdy nie mówi o swoich uczuciach. Tylko słucha i plecie głupoty. Ludzie to lubią... Mówią że jest wspaniałą pogodną osobą, że jest taka zabawna i beztroska.

Maskotka. Słoneczko. Kochana (tu wymieniają jej imię pieszczotliwie...) Rozumiesz? A kiedy ona się zmęczy już tą bezustanną grą, kiedy wreszcie zamilknie, gdy z jej twarzy zniknie głupkowaty uśmieszek, a oczy uciekną do krainy jej duszy Oni wtedy pytają: jesteś smutna? coś się stało? pogniewałaś się?? Miliony pytań... Ona wtedy uśmiecha się przez łzy udając że wszystko jest w porządku. Przerwa na dpoczynek się skończyła. Czas wracać do pracy! I dziewczyna znów gra swą rolę. Znów wszystko jest w porządku. Oni się cieszą że ona znów jest sobą, że ją pocieszyli... A ona nie może doczekać się chwili, gdy wreszcie będzie sama. Tylko wtedy może zdjąć ten okropny kostium Kiedy to robi wraz z nim zdejmuje kawałki swej skóry. Bo on powoli zaczął w nią wrastać... Ona się boi... Boi się tego, że zostanie w nim uwięziona na zawsze, że już nigdy nie będzie sobą...

Bo w mojej szafie nie ma ubrań... Rozumiesz?

listy_do_przyjaciela : :
cze 12 2005 a było tak pięknie...
Komentarze: 1

Cześć przyjacielu!!

Przeżyłam kilka pięknych tygodni, może miesięcy, straciłam rachubę. Zresztą wydawało mi się że to trwało tak długo, jakby całe życie... Było piękne. Byłam szczęśliwa, zakochana, unosiłam się w chmurach... Ale kazałam mu odejść. Sorki, pewnych rzeczy się nie przeskoczy i schodząc z chmur na ziemie widziałam to wyraźnie, chociaz z całej siły zamykałam oczy żeby nie widzieć. Znów jestem sama, obijam się po świecie. Teraz już wiem, że nigdy z nikim nie będę, nie chcę przeżywać tego więcej. Będę przez jakiś czas płakać nocami, będzie mi źle. Trudno, chyba nie dane mi jest mieć kogoś obok... :( w końcu dojdę do siebie, albo nie, nie dbam w tej chwili o to, jestem zbyt nieszczęśliwa żeby myśleć. Nie rozbiję głową muru nie przeskoczę Mount Everestu. Już zabrakło łez, zabrakło sił, zabrakło wszystkiego, został tylko ból i żal... A było tak pięknie, piękne słowa, obietnice... Oni pięknie mówić potrafią

Serce może pęknąć, ale i tak bije dalej

Kupiłam masę prochów uspokajających, będę odpływać w chemiczny spokój, chociaż to...

żegnaj na razie

K

listy_do_przyjaciela : :
mar 01 2005 grzeczne dziewczynki idą do nieba a niegrzeczne...
Komentarze: 3

Czesc przyjacielu. Przerwa długa była, ale minęła :( Skoro piszę to znaczy że znów popadłam w deprechę i że wszystko wydaje mi się czarne straszne i złe :( Jak zwykle sama jestem sobie winna, znowu wpakowałam się w kłopoty :( Nie chcę teraz o tym pisać, nie ma sensu i w niczym to nie pomoże. Chcę pogadać o kłopotach w które się chyba właśnie pakuję. Chyba troszkę szaleję, za bardzo. Płakałam ci kiedyś jak mi samotnie i źle, że nikt mnie nie kocha i nie mam się do kogo przytulić itd. Nie chciałam tak więcej, więc ruszyłam w świat. Ruszyłam w ten świat pełen roześmianych ludzi, który mnie tak strasznie pociągał i kusił... No i co?? Wcale nie był taki fajny, taki beztroski... To że ma się wokoło siebie tłum ludzi nie zagwarantuje, że nie będziesz się czuć samotnie... Ja się czułam... Cały czas się czuję!!! Cholernie mi brakuje czyjejś bliskości i ciepła. No i poszukałam sobie bliskości a raczej ona sama do mnie przyszła. Przyszła pod postacią kilku facetów i ich łóżek... Ale to złudna bliskość, szybko się kończy i szybko wiesz  że to nie ten adres... Potem następny miły facet, wiesz że będzie jak z poprzednimi, ale i tak próbujesz... No i błędne kółeczko... Możesz spojrzeć z boku i pomyśleć "no tak, laska się kurwi", ale to nie tak... To jest tylko szukanie bliskości, znieczulenia, to samo czym kiedyś było dla mnie.... (sam wiesz co). I teraz się troszeczkę boję że znowu kolejne bagienko, że skończę jak te żałosne natapirowane straszydła które lądują w łóżku każdego który ma na to ochotę. Ja nie mam zamiaru lądować w każdym łóżku!! Na szczęście mogę wybierać, mogę stawiać warunki, ale jak długo jeszcze?? Jak długo jeszcze starczy urody, młodości??? Kurde, coś z tym trzeba zrobić!!! Skończyć z impezami do rana, z budzeniem się z kacem w obcym łóżku i wymykaniem się chyłkiem zanim on się obudzi, bo po co patrzeć mu w twarz??

I znowu nasmuciłam:( Obiecuję że w końcu napiszę z czymś miłym

pozdrawiam cię, 3maj się cieplutko

K

listy_do_przyjaciela : :
paź 25 2004 list 13
Komentarze: 1

Witaj przyjacielu. Jestem chora. Psychicznie. Totalnie mam zrytą psychikę, tak, że szkoda gadać. Może gdybym się tak nie przejmowała drobiazgami to byłoby mi łatwiej, ale się przejmuję więc nie jest. Dowiedziałam się dzisiaj, że ktoś powiedział o mnie coś niemiłego, umiarkowanie niemiłego, nie żadne świństwo, ale i tak mam teraz zepsuty dzień i od kilku godzin kulę się w sobie i myślę. Zamiast to olać i poprostu zluzować ja świruję, kombinuę co? jak? i dlaczego? To chore. Ja jestem chora. Rany, przecież to aż śmieszne, żeby tak wszystko przeżywać!!! Chcę się zawinąć w kołdrę i zostać tak aż do końca świata!!!!!! Qrde, nie chcę być taka nienormalna??? Dlaczego nie potrafię sobie odpuścić, wyluzować, być taka jak inni?

K

listy_do_przyjaciela : :