Komentarze: 1
Cześć przyjacielu!!
Przeżyłam kilka pięknych tygodni, może miesięcy, straciłam rachubę. Zresztą wydawało mi się że to trwało tak długo, jakby całe życie... Było piękne. Byłam szczęśliwa, zakochana, unosiłam się w chmurach... Ale kazałam mu odejść. Sorki, pewnych rzeczy się nie przeskoczy i schodząc z chmur na ziemie widziałam to wyraźnie, chociaz z całej siły zamykałam oczy żeby nie widzieć. Znów jestem sama, obijam się po świecie. Teraz już wiem, że nigdy z nikim nie będę, nie chcę przeżywać tego więcej. Będę przez jakiś czas płakać nocami, będzie mi źle. Trudno, chyba nie dane mi jest mieć kogoś obok... :( w końcu dojdę do siebie, albo nie, nie dbam w tej chwili o to, jestem zbyt nieszczęśliwa żeby myśleć. Nie rozbiję głową muru nie przeskoczę Mount Everestu. Już zabrakło łez, zabrakło sił, zabrakło wszystkiego, został tylko ból i żal... A było tak pięknie, piękne słowa, obietnice... Oni pięknie mówić potrafią
Serce może pęknąć, ale i tak bije dalej
Kupiłam masę prochów uspokajających, będę odpływać w chemiczny spokój, chociaż to...
żegnaj na razie
K