sie 12 2004

znów smutno...


Komentarze: 2

Witaj przyjacielu. Znów do ciebie piszę, bo znów się nad sobą użalam i niestety tylko tobie mogę o tym opowiedzieć. Tym razem chodzi o to, że czasem wydaje mi się że do niczego się nie nadaje, że nie czeka mnie już nic, że żadne moje pragnienie się już nie spełni. Że nie będę miała nigdy sensownej pracy, własnej rodziny. No bo jak mam dostać dobrą pracę, skoro jest tyle osób zdolniejszych, lepiej wykształconych itd.? Może jak skończę studia, o ile to kiedykolwiek nastąpi będę miała szansę, problem w tym, że tego zawodu którego się uczę potrzeba predyspozycji, a ja ich na mam. Nie wystarczy tylko chcieć, chociaż ja już nawet nie wiem, czy nadal tego chce... Jak mogę mieć rodzinę, skoro jest tyle pięknych i atrakcyjnych dziewczyn, więc dlaczego ktoś miałby zainteresować się kimś takim jak ja? Zresztą i tak nikt się nie interesuje, a tych którzy się interesowali już dawno odepchnęłam. Mam dołek jak widzisz... Wiem, że moje dołki to dla ciebie nic nowego, ale i tak muszę ci powiedzieć, że jest mi smutno i źle.

K

listy_do_przyjaciela : :
12 sierpnia 2004, 20:53
Przeczytałam Twój list i mam wrażenie ,ze przeżywam dejavu bo sama niedawno cos takiego powiedziałam.Pozdrawiam serdecznie.
12 sierpnia 2004, 19:24
A ja Ci powiem, że wciąż wierzę, że kiedyś przyjdzie ktoś, kto pokaże Ci, że... jest zupełnie inaczej, niż teraz Ci sie wydaje.

Dodaj komentarz