mar 20 2004

list 3


Komentarze: 1

Przyjacielu

Pieprzę wszysko czego się dotknę!!! Cholera!!! Zawalam wszystko co się da!!! Zrób coś!! Pomóż mi... Normalnie załamać się można, stracę w szkole kolejny rok, bo żadna rura z dziekanatu nie chce ruszyc tyłka żedy choć trochę mi pomóc, robią wszystko żeby tylko utrudnić sprawę. Czy one mają z tego jakąś sadystyczną przyjemność? Kurde, po co one tam są? Wiem, że gdybym wcześniej nie zawaliła sprawy, to teraz nie byłoby problemu, ale chyba mam prawo liczyć na odrobinę wyrozumiałości? No powiedz...

Kurde, nie ważne, jutro tam pójdę i zobaczę co się jeszcze da uratować

Ale tak naprawdę to nie mam ochoty wracać tam nigdy więcej!!!!

Przeraszam za tą całą agresję w tej notce, ale mam ochotę rzucać o ścianę wszystkim co wpadnie mi w ręce. Muszę się trochę uspokoić. Trzymaj za mnie kciuki gdziekolwiek teraz jesteś... Jeśli wogóle jesteś

K

listy_do_przyjaciela : :
20 marca 2004, 16:22
masz prawo liczyć na odrobinę wyrozumiałości! Może nie będzie tak źle? Jeszcze jakoś się wykaraskasz!

Dodaj komentarz